Na stole zupa. Krupnik.
Obok stołu Ala. Jęcząca, że zupa nie taka, że ona nie głodna, że nie będzie jeść.
Po 20 minutach straciłam cierpliwość. Podeszłam do stołu, wzięłam miskę do ręki.
- Jesz czy nie?
- Nie jem.
- To ja zjem, bo głodna jestem.
I zabieram miskę ze sobą do kuchni.
- To może ja się jeszcze namyślę.
- Nie ma namyślę. Jeśli nie jesz teraz, to ja jem.
- No dobra, to zjem.
I zjadła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz