Strony

piątek, 20 lipca 2012

komentarz

Piątek, spokojny poranek, ja ogarniam górę prasowania, a Małżon wariuje z Dzidziulinką. Włączam sobie TV dla towarzystwa, konkretnie nie wymagający myślenia serial w który się ostatnio wkręciłam. Małżon tylko spojrzał co to i skomentował:
" Idźże ty już z powrotem do tej pracy."

Potrzebuję jakiegoś ambitnego serialu S-F w który mogłabym się wkręcić, ale cóż poradzić skoro na rynku posucha? Trzeba się ratować historiami o cudem wskrzeszonej blondynce w ciele pani prawnik (jezu jak to brzmi)...

A tak baj de łej, wybraliśmy nianię dla Dzidziulinki. We wrześniu Alunią zajmie się niania Marzenka, właścicielka trójki własnych nastoletnich latorośli, mieszkająca w sąsiedniej wiosce. Oboje z Małżonem byliśmy jednomyślni przy dokonywaniu wyboru i teraz tylko obawiamy sie, by nasza wybawicielka nie uciekła z krzykiem po pierwszym tygodniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz