Strony

środa, 8 sierpnia 2012

wiercioch

Dziecię nasze trudno ostatnio znaleźć na macie. Choćbym nie wiem jak często kładła ją na samym środku, obkładała zabawkami, to ona i tak po minucie jest już na gołych dechach. Z maty złazi krokiem wstecznym, a jak już znajdzie się na podłodze zaczyna kręcić się na brzuchu dookoła własnej osi podziwiając wszystko dookoła. Stuka piąstką w podłogę i delektuje się odgłosem. A dziś wyczaiła ogonek żyrafy :D Widok przekomiczny.


Nogi chętnie by już poszły, ruszają się naprzemiennie, podginają się nóżki, ale rączki uparcie stoją w miejscu. A bez współpracy rączek dziecię nasze do przodu nie pójdzie. Może to i lepiej, bo mieszkanie choć małe to jeszcze nie zabezpieczone. Trzeba będzie pomyśleć o tym w końcu jak najszybciej. Najgorzej, że pecetów nie ma gdzie przestawić, na biurku już nie ma miejsca.

Młoda dostała smoczek dla starszaka, Canpola dla dzieci od 6-miesięcy. I jesteśmy w szoku, bo to pierwszy smok, który zostaje na miejscu, nie zostaje od razu katapultowany, a na dokładkę smok znaleziony na macie Dzidziulinka od razu ładuje sobie do paszczy! Musze kupić jeszcze jeden na zapas :D

1 komentarz: