Strony

sobota, 22 września 2012

wróciłam

Minął mój pierwszy tydzień pracy po 10 miesiącach przerwy. W firmie jeszcze nie ma zbyt wiele roboty dla mnie. Robię trzy nowe projekty - do czwartku opracowałam je graficznie, ale wczoraj okazało się, że nie ma do nich tekstów, bo (uwaga) szefowa marketingu kolorówki ma zakaz pisania teksów na produkty! Ja wiedziałam, że ten dzień kiedyś nadejdzie. Zabrakło mnie i nie miał kto po niej poprawiać tekstów i wyłapywać błędów, i chyba niepokojące sygnały dotarły w końcu do samego prezesa, bo to od niego wypłynął zakaz. Zapytałam przełożonej, kto zatem pisze teksty na produkty kolorówki, a ona na to, że "jakoś powstają" :D Dział kosmetyki białej ma swoją własną specjalistkę od teksów, ale ona też ma zakaz pisania dla kolorówki! Mimo to czasem coś się tam uda z niej wyciągnąć, albo przynajmniej skonsultować.
W piątek skończyła się dla mnie praca twórcza, więc po 2h nudzenia się i krótkiej drzemce, którą moi koledzy uprzejmie zignorowali, wzięłam się za sprzątanie gabloty z produktami kolorówki. Ledwie skończyłam od razu zleciały się sępy, bo jak zniknęły śmieci i kartony zbiorcze to nagle okazało się, że "o, macie to! Pożyczę!". 
Refleksja po tym pierwszym tygodniu: zdążyłam zapomnieć jak te moje 'ogry" przeklinają :/ Zaraz mi się znów udzieli. Poza tym kilka osób wyraziło radość z powodu mojego powrotu i faktu, że nie będą już "z tym" same :D

1 komentarz: