Strony

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

niepokój

Ostatnie dni były dla mnie delikatnie mówiąc ciężkie. Gdyby nie Małżon zapewne oddałabym Dzidziulinkę dziadkom, a sama udała się do psychiatry. Ciężko się choruje mając pod opieką chore dziecko. Zwłaszcza, gdy wyje ono przez dwa dni z przerwami na picie. Dziś już świat wrócił do normy, ale miałam okazję bliżej przyjrzeć się zachowaniom naszej córki przez te dni i kilka rzeczy mnie niepokoi. Po pierwsze nadal nie udało jej się przespać ani jednej nocy bez kilku przebudzeń. Budzi się od nie wiadomo czego i najczęściej usypia dopiero po podaniu butelki z piciem. Po drugie przerażają mnie jej napady agresji. Gdy coś jest nie po jej myśli najczęściej rzuca się na jakiś mebel albo ścianę chcąc go gryźć ;/ Przy okazji obija sobie buzię i wtedy jest już ryk na całego. Boje się, że ona z tego nie wyrośnie, że będziemy mieć małego choleryka. Nie znam drugiego takiego niespokojnego dziecka. W naszym najbliższym otoczeniu przeważają dzieci bezproblemowe, czasem nawet do przesady spokojne, zasypiające same i nie obijające się o ściany... Nie wiem jak to będzie, możliwe że jednak ostatecznie wyląduję u psychiatry...

2 komentarze:

  1. Nie wiem, czy uda siędobrze wkleic, ale mam tu przykład,że małe dzieci są mocno niestabilne emocjonalnie i potrafią się rozryczeć z najbardziej błahych powodów.
    http://www.joemonster.org/art/22963/Dlaczego_moj_syn_placze_

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz co, jeśli Cię niepokoi zachowanie Dzidziulinki to możesz pójść na konsultacje do SUPER pani neurolog, którą odkryłam po latach. A jak o niej piszesz,to mam wrażenie, że czytam o Danielu. Mają podobny temperament :-) Daniel też nie przesypia nocy. Muszę go trzy - cztery razy karmić.

    OdpowiedzUsuń