Niepokojąco wiele moich postów zaczyna się w taki sposób ;) Niby wakacje, a ja jestem tak totalnie zje...na, wypruta, niedospana, wymaltretowana psychicznie, zmęczona fizycznie, że nie macie pojęcia. Z rozrzewnieniem wspominam wakacje z okresu studiów, gdy człowiek przez 4 miesiące non-stop grał w jakieś mmo, z przerwami na długi orzeźwiający sen, niekoniecznie w nocy. To chyba jakiś kryzys, a ja nawet nie mam czasu go przespać...
mmo albo porządne RPG.... marzy mi sie powrót do tych czasów ale z dzieciorem to awykonalne. :P
OdpowiedzUsuńNo, chyba że dziecior podrośnie już na tyle, zeby grać healerem :D
UsuńAle są wspomnienia i to najważniejsze :P
UsuńDak jako anonim C: