Strony

piątek, 27 kwietnia 2012

70H

Jest tak jak być powinno - ciepło, słonecznie, radośnie, beztrosko i bezczasowo. Oby wszystkie dni wiosny i lata były właśnie takie jak ten.
Wczoraj zaliczyłyśmy spacer "na syrenie". Mamy z Aluśką stałą trasę spacerów, której pokonanie zajmuje pół godziny. Coś mnie podkusiło, żeby zrobić drugie kółko - Mała spała, słońce grzało... Ale że sen Aluśki trwa przeciętnie 45 minut, to jak łatwo policzyć dziecko obudziło mi się w połowie drugiego okrążenia, na domiar złego głodne jak jasny gwint! Wkurzyłyśmy wszystkie psy w okolicy, nie pomagał smok, jechanie po dołkach ani branie na ręce. A w domu głodna bestia zjadła z butli raptem 60 ml...
Zakupiłam smoczki do butelek dla dzieci 3+ i będziemy je testować w przyszłym tygodniu. Przed narodzinami Aluśki zaopatrzyłam się w butelki Tommee Tippee, bo spodobał mi się ich kształt. Okazały się bardzo fajne, łatwe do mycia, a co najważniejsze bardzo odpowiadają Małej. Po fakcie doczytałam sie, że podobno jako jedyne imitują kształt piersi kobiety, dzięki czemu są idealne do karmienia mieszanego. Coś w tym musi być, skoro od narodzin Ala je równie chętnie z piersi jak i z butelki.
A tak swoją drogą chciałam się wyżalić na moje bezużyteczne 70H. Mała jest w stanie najeść się z piersi tylko rano, po 8-9 godzinach przerwy. W wypadku karmienia co 2-3h jestem w stanie zapewnić jej z obu piersi łącznie co najwyżej 60 ml. W moim przypadku wszystkie metody wzmocnienia laktacji zawiodły - dużo piję, dobrze sie odżywiam, często przystawiam do piersi, a pokarmu nie przybywa. Teraz po opróżnieniu piersi Mała dostaje jeszcze butlę i pochłania średnio 60 ml. Przynajmniej wiem, że się najada.

A to z wczorajszej zabawy w szalonego naukowca :D

2 komentarze: