Strony

poniedziałek, 7 maja 2012

30 rocznica ślubu...

... ale jeszcze nie nasza :P
30 rocznicę ślubu obchodzą w tym tygodniu moi kochani rodzice. Z tej okazji odbyła się u nich mała impreza z udziałem najbliższej rodziny. My naszej obecności nie potwierdzaliśmy, bo Małżon akurat w niedzielę musiał iść do pracy na 14. Tymczasem udało się zrobić rodzicom niespodziankę, zjawiając się w czwórkę z moją siostrą w naszym małym samochodzie wypełnionym krzakami magnolii :D (peugeot 206 + 3 osoby + dziecko w foteliku + wózek w bagażniku + metrowej wysokości 3 krzaki gdzie się da) Stwierdziłyśmy z siostrą, że rodzice jeszcze takich roślinek nie maja. Oby tylko krzaki chciały rosnąć na tym wywizdowie. Niestety Małżon musiał jednak do pracy jechać. Aluśka jak zwykle dokazywała, ani myślała spać gdy w około tyle się działo. Najlepiej było u babci na rękach :D Babcia gaduła ciągle zagadywała Alusię, albo śpiewała jej piosenki :) Alusia nie chciała by babcia gadała po próżnicy i starała się podtrzymywać elokwentną rozmowę.


Alusia z dziadkami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz