Strony

sobota, 12 maja 2012

No i gdzie ten maj?

Za oknem jakby inna planeta, taka bardziej oddalona od słońca, albo wręcz zagubiona w kosmosie. Chyba wczoraj czułam to załamanie pogody, bo cały dzień miałam wrażenie, że za chwilę zemdleję. Brakowało mi powietrza, miałam mroczki przed oczami i bałam sie, że się przewrócę dźwigając Małą z łóżeczka. Z tego wszystkiego nie poszłam do fryzjera, a przez to, że nie poszłam do fryzjera, postanowiłam darować sobie dzisiejsze spotkanie z kolegami z podstawówki, z racji 50 rocznicy powstania tejże. Nie czuję się na siłach pokazywać mojego oblicza światu. Ale w tym tygodniu muszę w końcu coś z tą głową zrobić, bo za tydzień mamy imprezę komunijną w rodzinie Małżona i nie powinnam wszystkich wystraszyć.

Na poprawę nastroju zrobiłam ze zdobytego przez Małżona łososia zupkę krem z koperkiem. Nawet mój sceptyczny "schabowy-i-kartofle" Małżon stwierdził, że obawiał sie, że będzie gorsza (to komplement). Polecam, oto przepis (darowałam sobie masło):

Składniki:
• 15 dkg filetów z łososia
• ½ szklanki mleka
• 1 żółtko
• 1 łyżeczka mąki pszennej
• 1 łyżka masła
• 2 szklanki bulionu warzywnego
• sól, biały pieprz

Sposób przyrządzenia:
Rybę umyć, pokroić w kostkę, zalać bulionem warzywnym, dodać masło, gotować powoli 10 minut. Zmiksować blenderem lub przetrzeć przez sito. Mleko zmiksować z żółtkiem i mąką. Do wrzącej zupy powoli wlewać mieszając mleko z dodatkami, przyprawić i podawać. Podawać z grzankami z białego pieczywa lub groszkiem ptysiowym. Jeśli ktoś lubi może zakwasić zupę sokiem z cytryny i dodać szczyptę otartej skórki cytrynowej.

"...że zupa krem z czego?!"

1 komentarz: