Strony

piątek, 31 sierpnia 2012

inspekcja

Dziś pojechałyśmy z Dzidziulinką na inspekcję do mojej pracy. Inspekcja miała na celu przypomnienie i upewnienie co poniektórych, że tak, na serio wracam za 2 tygodnie i czas w końcu pomyśleć o sprzęcie dla mnie i miejscu pracy. Bo na moim miejscu stoi teraz wielka drukarka, a komputer rozkradli koledzy na części :D Poza tym pierdzielnik jak zawsze, Dzidziulinka aż zaniemówiła od tego dobrobytu wszelakiego, kabli, opakowań, papierów, śmieci :D No swojsko tak.
Po raz pierwszy wybrałam się z Małą samochodem, całkowicie sama z błogosławieństwem Małżona. Wyłączyłam poduszkę na siedzeniu pasażera i tam ulokowałam Młodą. Wycieczki w obie strony przespała, dzięki zbawczemu korkowi w naszej mieścinie i temu, że bezczelnie wlokłam się szosą krakowską 50/h, żeby jak najdłużej pospała. Obawiałam się, że będzie ryk i wrzask, co skończy się wylądowaniem na drzewie albo pod tirem. Ale Alunia jak zwykle stanęła na wysokości zadania i była bardzo grzeczniutka.
Na miejscu oczywiście furora i szał, guganie, przekazywanie Młodej z rąk do rąk, ochy i achy :D Aż szefowa zaczęła jojczeć, żebym tu dziewczyn nie "zarażała" :D

A teraz dłuższy filmik o tym, jak to fajnie być mobilnym :D


I jeszcze wiadomość  ostatniej chwili: Alunia zna słówko "ba" i powtarza je w kółko!

3 komentarze:

  1. Aparatka mała! ale jest silna i super się przemieszcza! słodziutka Alunia!Gratuluję postępów!:) Buziaki

    PS. wyłącz tą weryfik. obrazkową plissssssss! zaraz mnie trafi bo 3raz wpisuję tekst:/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna :D moja też na początku tak "huciała" tył-przód-tył-przód :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na to mówiłem "gibu gibu" bo się tak gibała haha :) A teraz tylko widzi stopy przed sobą i już pędzi! Tak samo na kolana próbuje się wspinać cfaniura!

    OdpowiedzUsuń