Wczoraj w rozmowie z Ciocią Marzenką opowiadałam jej o tym co robię i gdzie pracuję, a ona zszokowana zapytała mnie ile ja mam lat. Gdy jej powiedziałam była w szoku. Sądziła, że oboje z Małżonem mamy najwyżej 22 lata :D Ale mi się miło zrobiło.
A dziś u Ewy Drzyzgi był facet w naszym wieku (zatwardziały prawiczek trzymający swoją wątpliwej jakości cnotę dla tej jednej jedynej) który wyglądał jak nasi rodzice. Małżon skomentował: "Pewnie to przez tłumione napięcie seksualne". A ja na to po chwili kontemplacji: "To tłumaczy czemu my wyglądamy tak młodo" :D
<3
hhahahah :D wiecznej młodości :*
OdpowiedzUsuńHeheheh:) W słowach Małżona dużo prawdy:D
OdpowiedzUsuń