Alunia posiada już komplet jedynek, a górne dwójki lada dzień będą użyteczne. I niestety od kilku dni bardzo zgrzyta zębami. Dźwięk jest makabryczny, ale mniejsza o to. Gorzej, że z kilku źródeł dowiedzieliśmy się, iż to może oznaczać owsiki. Zajrzałam gdzie trzeba, ale żaden owsik się do mnie nie uśmiechnął. Uznałam jednak, że małe badanko nie zaszkodzi. Przy okazji wizyty w przychodni udało nam się zmierzyć i zważyć Dzidziulinkę. Nasza pociecha mierzy 72 cm i waży trochę ponad 9 kg. Sądziłam, że waży więcej, strasznie jest ciężka :D
W ubiegłym tygodniu Alunia zaczęła podejmować pierwsze próby samodzielnego stania. Puszcza się podpory na kilka sekund unosząc obie łapki do góry - i jest z siebie bardzo dumna zanim klapnie na podłogę :D
Znów straciłam poczucie czasu, czuję się jak na macierzyńskim, muszę się zastanowić kilka razy jaki jest dzień tygodnia :D Z pracy nie dzwonią - znaczy że sobie radzą. Mój drygi pracodawca za to się rozkręca i zarzuca zleceniami. Apogeum będzie na początku grudnia, jak co roku. Bank wysłał rzeczoznawcę na oglądanie naszego nowego mieszkanka i ktoś nieśmiało stwierdził, że decyzja będzie lada dzień. Oby! Trzymajcie kciuki. Mam już ochotę zacząć myśleć o urządzaniu, ale boję się zapeszyć :P
trzymam:)
OdpowiedzUsuńteż słyszałam o tych owsikach, moja mała też zgrzytała i nic jej nie było, widać dziwi się co jej wystaje z dziąseł i że jedno o drugie trzeć może ;)
OdpowiedzUsuńza mieszkanko trzymamy kciuki !!
O tak! Zgrzytosław powstaje, gdy choc trochę zapełni się gorna i dolna szczęka! Ciarki mnie przechodziły, gdy mi dziecię zgrzytało :)
OdpowiedzUsuń