No i stało się! 16go lutego (w sobotę) wreszcie przewieźliśmy się na nowe. To był dłuuugaśny dzień. Alunię wywieźliśmy do niani do domu żeby nam nie "pomagała" w przeprowadzce. Mieliśmy obawy jak to Ona się będzie czuła u kogoś obcego w domu (znaczy Niania nie obca, ale wiecie, obcy teren, dzieci Niani itp...) Ledwo Młoda weszła tam do domku (domek chyba z 300 m^2), ja zostałem wypakować wózek z samochodu i przez drzwi słyszę piski radości! Okazało się, że u nich jest piesio, milutka coker spanielka :) Alunia wniebowzięta!
Chwilkę z nią posiedzieliśmy żeby się oswoiła z otoczeniem (niewiele trzeba było), i zabraliśmy się do roboty. Na szczęście mebli prawie nie trzeba było wozić (to co było w kawalerce zostało, raptem jakieś 2 komody). Łóżko było zawiezione już wcześniej, tylko łóżeczko Aluni trzeba było spakować, na szczęście zmieściło się w kombi bez rozkładania.
Parę kursów, 2 tony rzeczy (swoją drogą to graty chowane w szafie chyba się rozmnażają...) i ok godz 16 mogliśmy powiedzieć, że jesteśmy na nowym. Co prawda pokoik "Ali" na razie służy za graciarnię wszystkiego, co jeszcze nie rozpakowane, a ja od niedzieli zwożę jeszcze pozostałości z kawalerki, ale już mieszkamy i dobrze nam tu.
Ala już biega po korytarzu, między pokojami i wszędzie gdzie się tylko da, czego wynikiem jest piękny guz na czole... (nie wyrobiła się w drzwi!)
Nie miała najmniejszych problemów z aklimatyzacją, a nawet przyznam, że od przeprowadzki dużo lepiej śpi (może dlatego, że chwilowo żadne zębiska już chyba nie idą...).
P.S.Jak Szanowna Pani Penelopka zgra to może wrzuci kilka fotek żeby pokazać jak nasze nowe gniazdko wygląda. (piszę "nowe" chociaż budynek jest z 1985r. ;)
Jak szanowna Pani Żona odeśpi te noce zarwane nad projektami, to napisze więcej i doda zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń:D już na swoim :)
OdpowiedzUsuńcmok w guza :*
czekamy na zdjęcia ;D
odeśpij porządnie !!!
my dosyć często zmieniamy miejsce zamieszkania, dużo podróżujemy, zauważyłam również, że chłopcy wszędzie się aklimatyzują, nic im nie przeszkadza, zawsze śpią w nowym miejscu i generalnie najważniejsze tylko, żebyśmy zawsze byli obok
OdpowiedzUsuńGratulacje! Możecie zrobić imprezę urodzinową Ali w nowym domku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Guu