Cieplejszy wieje wiatr!
Wiosna!
Znów nam ubyło lat!
Wiosna, wiosna w koło,
tylko bzów brak.. :(
Chyba wszyscy czujemy to samo! (poza jednym moim przyjacielem, który gdyby mógł wyprowadziłby się na biegun północny) Słońce, energia do życia, ciepły wiatr, pachnące wiosną powietrze, błoto pod stopami :D
WIOSNA!
Mi totalnie odwaliło :D
W niedzielę po raz pierwszy udałyśmy się z Alunią na spacer, w nieśmiganych butkach i za dużym płaszczyku (kombinezonik już ostatecznie pożegnałyśmy). Spacer po śmietanę do zupy, po którą miałyśmy najwyżej 150 metrów, zajął nam w obie strony godzinę! Ale cóż to była za godzina! Godzina pełna kamyków na ścieżce, trawy obok ścieżki, psich kup, kałuż, petów i kapsli, piesków, boiska z piłkami, wreszcie placu zabaw z piaskownicą, na który ledwie się wbiłyśmy, bo cały Pruszków poczuł wiosnę :D Miasteczko ożyło! Przestało przypominać inspirację dla twórców Silent Hill i huknęło kakofonią radosnych krzyków w tę wiosnę :D Kocham wiosnę! Jestem dzieckiem wiosny, więc o tej porze roku po prostu żyję :)
A nasze dziecko nie będzie szło za rączkę i już! Taki kaliber nam się trafił. Do tego jak już sobie zakoduje kierunek to nawet przeniesione na rękach 2 bloki dalej i tak ten kierunek znów obierze. Żółw mojej siostry też tak robił, aż ostatecznie dał nogę z ogródka rodziców w zeszłoroczne wakacje :D Pomna tego wyczynu bacznie pilnuję córy.
A dziś po pracy wyszliśmy na tenże plac zabaw całą rodziną i Ala przekonała się, że piasek z piaskownicy nie jest smaczny oO Oby ta nauka pozostała z nami na dłużej ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz