Strony

czwartek, 20 czerwca 2013

zapalenie zatok

Tak brzmiała dzisiaj diagnoza pani doktor. Antybiotyk, jakieś inne paskudztwa, inhalacje, syropki i zwolnienie na najbliższe dwa dni. Tak więc to nie zwykle przedłużające się przeziębienie. Żałuję, że nie zmusiłam się do pójścia do lekarza wcześniej. No ale mądry Polak po szkodzie. Jakoś mi urlopy i święta nie służą. Nawet dłuższe weekendy muszę odchorować. Moja odporność w czasie wolnych dni też najwyraźniej robi sobie wolne. Szefowa rzuciła radośnie, że w takim razie działaniem profilaktycznym jest PRACA! :D

No cóż, po tak radośnie rozpoczętym poranku (o 7 rano było już za gorąco na spodnie) i wczorajszym zaleceniu poszczepiennym dla Ali, aby nie wychodzić na słońce przez 2 dni, miałam w perspektywie jedynie kiszenie się z dzieckiem w mieszkaniu cały dzień (Małżon pracował dziś 15-23) Stwierdziłam, że tego nie przeżyjemy, więc zapakowałam Alę i wędzonego łososia przywiezionego znad morza, do samochodu i w godzinkę byłyśmy już u moich rodziców, w których domku nawet w największe upały jest chłodno i przyjemnie. Ala całą drogę przespała i była to jej jedyna drzemka w ciągu dnia, dopóki nie padła teraz w domu o 21:30. Jak się okazało pomysł odwiedzenia dziadków był idealny, bo i ja w momencie złego samopoczucia mogłam spokojnie zamknąć na chwilę oczy. Alunia najadła się truskawek prosto z krzaczków, a wieczorem zaliczyła nawet taplanie w baseniku w ogrodzie. Babcia jak zwykle szalała z radości. Moja mama uparła się, że dziś Alunia będzie się załatwiała tylko na nocniczek. Mimo sadzania Ali na nocnik co pół godziny efektem było tylko jedno "złapane" siusiu, za to 5 par zasikanych majtek, spodenek i jeden zasikany dywan :D Moje dziecko potrafi być złośliwe :D

Nie mam pomysłu na jutro. Dziadkowie mają już plany na najbliższe 3 dni, więc musimy sobie z Alą zaplanować rozrywkę we własnym zakresie. Może zrobimy dłuższy wypad nad jeziorko w naszym miejskim parku? Tam z pewnością upał nie będzie nam bardzo doskwierał.

Wczoraj na wizycie kontrolnej przy okazji szczepienia także się zważyłyśmy i zmierzyłyśmy. Ala waży 10,5 kg oraz ma 78 cm wzrostu (moim zdaniem więcej, przynajmniej 80, bo nie mieści się już pod stołem) i tym samym plasuje się dokładnie w 50 centylu swojej grupy wiekowej. Mamy dziecko IDEALNE!


1 komentarz:

  1. Chciałabym skomentować ale nie potrafie obiektywnie. Zapalenie zatok to ku...stwo :/
    Mała wygląda na większą ale sama wiesz, jak mierzą dzieci w tym wieku :)

    OdpowiedzUsuń