wtorek, 1 marca 2016
3 zawały
Nasze młodsze dziecię postanowiło doprowadzić matkę do zawału. Dziś raptem 3 razy. Najpierw gdy zajrzałam do niej jak spala po południu. Leżała na naszym łóżku nieruchomo patrząc się gdzieś w ścianę. Myślałam ze się obudziła, podeszłam, pogłaskałam o policzku - nic. Panika! Potrząsnęłam nią całą, a ona aż podskoczyła z zaskoczenia! Najwyraźniej spała z otwartymi oczami... Drugi raz zrobiła taki numer już wieczorem - tym razem mrugnęła zanim do niej doskoczyłam. A w międzyczasie postanowiła malowniczo zakrztusić się podczas karmienia - już prawie łapałam ją za nogi żeby odwrócić głową w dół, na szczęście samo jej przeszło. Słowo daję to nie na moje nerwy ><'
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz