Strony

wtorek, 26 kwietnia 2016

dzień w dzień

- Ala, chodź na zupę.
- Ja nie jestem głodna.
- Jesteś, bo wiem że w przedszkolu niewiele zjadłaś.
Przychodzi, zerka do talerza.
- Ja juz nie lubię kalafiorowej. W niej jest za dużo marchewki.
- Tyle samo co zwykle.
- Ale ja nie będę tego jadła! (ryk)
po minucie, gdy nie reagowaliśmy
- A ile mam zjeść?
- Wszystko.
- Ale to dużo, czemu mi tak dużo nałożyłaś? (ryk)
Po kolejnej minucie:
- Mamo, ja będę pierwsza.
Po kolejnej minucie i jednej łyżce zupy.
- Już nie mogę...
- ...
-To ja zjem tylko rzadkie. A ile mam zjeść?
-Wszystko jeśli masz iść z tatą na basen.
Wypiła łyżkę rzadkiego.
- Ale ile mam zjeść?
- Zjedz ile chcesz, ale na basen pójdziesz tylko jeśli zjesz wszystko.
(myśli)
- A ile mogę zostawić?
- Możesz zostawić jednego kartofla.
- Acha! (i zaczyna zjadać z apetytem)


i tak ze wszystkim...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz